Habemus Papam!

Cieszymy się wraz z całym Kościołem z wyboru nowego Papieża Franciszka. Jako uczniowie Szkoły dla Chłopców postanowiliśmy więc napisać do nowego Pasterza list, płynący z głębi serca i naszej twórczej wyobraźni. Dobrze, że jesteś z nami, Ojcze Święty!

Nasze prace znajdziecie w galerii podstrony POLECAMY (klik).

 

Edit: 13.04.2013 – Ojciec Święty otrzymał nasze prace, a my w odpowiedzi otrzymaliśmy jego błogosławieństwo:

 

Jasełka dla Babci i Dziadka

Chłopcy, trwając w okresie bożonarodzeniowym, przygotowali dla swoich babć i dziadków bardzo trudne kolędy i pastorałki, śpiewane przez najlepszy brytyjskie chóry chłopięce.
Wykonania „Hark! The Herald Angels Sing” i „Twelve days of Chrismas” zrobiły na szanownych gościach ogromne wrażenie – babcie były onieśmielone, dziadkom duma rozpierała piersi. Po występie brawom nie było końca.

Chłopcy, jak prawdziwi mężczyźni, po świetnym wykonaniu, czyli dobrze wykonanej pracy, a następnie docenieniu przez rodzinę oraz nauczycieli, zrozumieli, że wytrwałą pracą mogą wznieść się na wyżyny, mogą zmierzyć się z najtrudniejszym zadaniem – że są, po prostu, stworzeni do wielkich rzeczy.
W kolejnych tygodniach nauki, jak donoszą nauczyciele, uczniowie przekraczali siebie w postawie i osiągnięciach edukacyjnych.
 

Wycieczka do filharmonii

Kolejna wycieczka za nami! Tym razem odwiedziliśmy Filharmonię Śląską, gdzie wysłuchaliśmy koncertu m.in. Ludwika van Beethovena. Chłopcy sprawowali się znakomicie!

Następnego dnia, kiedy chłopcy przelali już na papier wspomnienia z wycieczki, można było zobaczyć rozrysowaną scenę, układ orkiestry a nawet wydobywające się z intrumentów dzwięki. Był także…tramwaj! 🙂

Szkolne wyprawy ojców i synów ruszyły!

W przedostatnią wrześniową sobotę zainaugurowaliśmy wypadem poza miasto nasze męskie wyprawy. Wybraliśmy się w okolice Dobieszowic, aby przepuścić frontalny atak na kilka fortyfikacji wojennych w pobliskich lasach. Ramię w ramię z naszymi synami przemierzaliśmy leśne ścieżki, zgłębialiśmy nawet najciemniejsze zakamarki zapuszczonych, wojennych budowli i słuchaliśmy opowieści o historii tych miejsc. A gdy głód dał o sobie znać najmłodszym z mężczyzn, rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy co nieco, by następnie z nowymi siłami rozpocząć główny punkt wyprawy, czyli zabawy integracyjne tata-syn. Emocje, współpraca, zaufanie – to wszystko w radosnej atmosferze z lekką domieszką rywalizacji wspaniale zorganizowali nasi nauczyciele. Dziękujemy i już powoli myślimy o kolejnej wyprawie. Do zobaczenia! Zapraszamy.