Skąd wziął się węgiel?

W ubiegły piątek klasa 4B była na wycieczce na Politechnice Śląskiej. Pierwszy raz w życiu wysłuchaliśmy wykładu Profesora. Tym razem dowiedzieliśmy skąd się wziął węgiel na ziemi i jak otrzymujemy stal. Obejrzeliśmy też eksperymenty naukowe.

Poeci z klasy piątej

Uczniowie klasy 5 w ramach języka polskiego omawiali przez kilka dni bajki Ignacego Krasickiego. Mieli okazję tworzyć własne utwory.
Oto przykładowe:

1. Pewnego razu małpka
skakała po drzewach,
choć mama powiedziała,
że będzie „oj”, „ech”, „ach”.
Mama mówiła prawdę,
małpka spadła z drzewa.
Nauczyła się małpka
nie skakać po drzewach.

2. Odważny naprawiła w podziemiach rury,
a głupi odważniś skakał z wieżowca pod chmury,
ponieważ prawdziwy odważny
jest bardzo rozważny,
ten pierwszy odważny,
drugi głupi, bo nierozważny.

3. Wypadła moneta bogaczowi,
już biegnie do niej szewc,
a z drugiej strony krawiec
i zaczynają się bić.
Chcą się pozarzynać,
bo nie wiedzą komu ją dać.
Gdy biją się tak obaj.
podbiegło cicho dziecko,
wzięło monetę
i… czmychnęło.
Gdy oni to zobaczyli
wnet się pogodzili,
bo wtedy zrozumieli,
że się zacietrzewili.

4. Pewien bogacz ze swoim spadkiem
był skąpy jak Szkot, a nawet bardziej.
Dla niego rodzina, żona i dzieci
to były tylko drobne śmieci.
A biedak, któremu została tylko rodzina
miłował ją ponad swoje życie.
Aż kiedyś wyszedłszy biedak na miasto,
zyskał ku swemu zdziwieniu ogromne bogactwo.
Zazdrosny bogacz zostawiając swój majątek,
biedaka w nocy po prostu okradł,
lecz ku swemu zdziwieniu nagle zaczął kukać,
a potem bogacz po prostu umarł.
Doszła ta wieść do pewnego bacy,
rzekł sobie „chciwość” nie popłaca.

5. Pewnego razu tygrys sarnę gonił.
Gonił, gonił i gonił aż sarna uciekła.
Tygrys powalony zmęczeniem i żałobą
popłakał się i padł na trawę.
W pewnym momencie inna sarna podeszła
i zapytała:
– Co tu robisz i płaczesz?
– Ja tak płaczę, bo mi sarna uciekła –
odpowiedział tygrys.
– Nie żałuj – powiedziała sarna.
– Masz rację – odpowiedział tygrys i
zjadł sarnę.

6. Razu pewnego
O kartkę papieru
Gęsi się biły
Małego wróbla
Nie zobaczyły.
Przyskoczył wróbelek
Kartkę zabrał
A gęsi patrzyły
Jak on ją rwał.

7. Urlich wojnę wywołał
i w Malborku nocował.
Na obiedzie zdziwił się wielce,
że kucharz podał mu do ryby dwa widelce.
Nagle widzi polskie wojsko
i wygląda na to, że zachowuje się
bardzo swojsko.
Gdy w komnacie ściany pucował
to jeden sługa go bardzo żałował.
Polska zaatakowała
i do nich słona woda spływała.
Walczą krzyżacy, a przeciwko nim Polacy
– krzyżacy giną – przez Polaków nie żyją,
Urlich ginie – przez Witolda nie żyje.
Malbork zniszczony – przez bombę wysadzony,
z tego wynika, że ta wojna szybko znika.

Bardzo dobry występ chłopców w zawodach koszykarskich

Chłopcy z klas 5-7 razem z trenerem Bartoszem Cupiałem, wzięli udział w turnieju koszykarskim grając nieopodal SP Płomień. Zagrali dwa spotkania, w których zaprezentowali niezły poziom umiejętności, waleczność i zespołowość. Był to dotychczas najlepszy występ naszych chłopców na zawodach koszykarskich. Mimo, że nie przechodzimy do fazy półfinałowej, gratulujemy chłopcom dobrze rozegranych meczy.

Team-bulding’owcy z piątej klasy

Tym razem uczniowie klasy 5, otrzymali zadanie zbudowania z różnej wielkości pudełek (z zużytych opakowań po produktach spożywczych, lekarstwach itp.) makiety miasta. Chłopcy zgodnie z przynależnością klanową budowali rozmaite obiekty, nie tylko budynki. Mogli używać również papieru kolorowego oraz flamastrów.

Wiersze patriotyczne

W czasie świętowania w szkole Dnia Niepodległości, uczniowie, uczęszczający do Grupy Literackiej Kuźnica, mieli okazje tworzyć własne utwory, związane z tematyką patriotyczną. To była swego rodzaju „odskocznia”, gdyż chłopcy zdecydowanie „pochłaniają” fantastykę i tworzą swoje teksty w obrębie tego gatunku literackiego. Oto jednak mała oraz pierwsza zarazem próbka trzech (ukończonych) wierszy uczniowskich, swego rodzaju skromny debiut literacki.

 

Walka o wolność

Stałem, pierwsze padły strzały.
Widziałem, żołnierze upadali.
Spojrzałem, rany krew wylewały.
Ujrzałem, wrogowie zwyciężali.

Upadłem, w koło granaty leciały.
Powstałem, inni wciąż spoczywali.
Walczyłem, szable upadały.
Żyłem, inni umierali.

Uciekłem, Polacy przegrywali.
Stanąłem, nie wszyscy uciekali.
Wróciłem, dla Polski miłości zasłużonej.
Wygrałem, z łańcuchów się uwolniłem.

Dla Polski wszystkiego dobrego
Maryjo zachowaj od złego

 

Żołnierz stał na skale okazałej
jednak w porównaniu lasu dziwnie
małej
i spojrzał na pole
tam zobaczył żołnierzy wolę

Zobaczył wolę walki i wolę zwycięstwa
na chwałę ojczyzny i jej bohaterstwa
kolejne pułki do walki ruszają
choć wiele armat przeciw nim mają

Ruszyli z chwałą na ustach
Nikt teraz nie idzie po mostach
Strzelają przed wrogami zawzięcie się
bronią
i sił swoich na byle co nie trwonią

 

Strzał, dwa strzały
krew ulicę zalała
żołnierze rzucili się na wały
śmierć ich w swych ramionach miała.

Każdy walczył jak rycerz jednakże
ze smokiem toczący potyczkę,
Polacy mając mniejsze wojska wszakże
zdobywali wozy, każdą bryczkę.

Walczący o wolność powstańcy
swe życie poświęcili,
byśmy na tej polskiej ziemi
dziś w spokoju żyli.

Żołnierze smoka zabili
Niemców z kraju wygnali
naszą flagę krwią okupili
byśmy na mapie trwali.

Dzisiaj stulecie niepodległości,
wielkie święto w kraju
okażmy więc trochę miłości
tym, dzięki którym Polska jest
niepodległa.